Kolejny grudzień i kolejne święto górników. A co za tym idzie, kolejne święto naszego klubu! W dniach 2-4.12.2022r. w schronisku PTTK na Hali Miziowej odbyła się Barbórka Hawiarskiej Koliby. W tym roku udało nam się wspólnie spotkać w gronie ponad 120 osób. Jak co roku, zawitało do nas grono klubowiczów, z historycznie różnych punktów życia naszej organizacji. Najmłodsze pociechy były zaledwie kilkuletnie, a najstarsi uczestnicy Barbórki, tworzyli nasz klub (sami będąc studentami) w latach 60-tych!
W piątek, od godzin popołudniowych, Kolibowicze z różnych stron Polski zaczęli przyjeżdżać do Korbielowa, żeby podejść na Halę Miziową, gdzie mieliśmy okazję cieszyć się tym wspaniałym, barbórkowym klimatem.
W sobotę, z samego rana, część kolibowej braci postanowiła wybrać się w góry. Oczywiście najbardziej naturalnym kierunkiem podróży było pobliskie Pilsko, na które bez problemu można było wejść w ciągu godziny.
Rano otwarte zostało stanowisko do zapisów, a także (jak co roku) kolibowy sklepik,
w którym można było zakupić wiele klubowych gadżetów jak czapki, buffy, śpiewniki czy kalendarze!
W tym roku gorącym posiłkiem okazał się nie bigos, lecz przepyszna fasolka po bretońsku.
Gdy zaczął zapadać zmrok zaczęliśmy przygotowywać się do najważniejszych momentów naszego klubowego święta tj. do części oficjalnej.
Część oficjalna otwarta została przez wspólne odśpiewanie hymnu. Następnie przemówił Prezes, który serdecznie powitał wszystkich uczestników i podziękował za tak liczne przybycie na nasze wspólne święto. <3 (dziwnie pisać w trzeciej osobie ale jakoś trzeba było :D)
Następnie głos zabrał Walerek. Opowiedział o swoich wrażeniach po 57 latach działalności klubu, a także przypomniał o Henryku „Oćcu” Ptasińskim (numer blachy 132), Jerzym „Szarym Łosiu” Hojeńskim (134) i Mirosławie Madeju (226), którzy w tym roku zakończyli swoją ziemską wędrówkę. Ich pamięć uczciliśmy minutą ciszy.
Za amboną stanął Kuźwa, który opowiedział Kawał Prezesa (tutaj chciałbym przypomnieć, że rok temu Czox godnie poprzednich mówców zastępował, ale jednak Kawał Prezesa opowiedziany przez Kuźwę to przeżycie, którego nie da się niczym zastąpić. 😀 )
W kolejnym punkcie wieczoru Radek Król przedstawił wszystkim najważniejsze momenty kolibowego życia w 2022 roku. W swojej prezentacji zawarł wszystkie większe i mniejsze wyjazdy klubowe, a także przypomniał o ważnych wydarzeniach, takich jak chociażby pożar Gorczańskiej Chaty.
Po przypomnieniu sobie jak było, nadszedł czas na blachowanie!
Tak zwaną „blachą” odznacza się osoby najbardziej zasłużone w klubowej działalności, te które wyróżniały się na tle innych, bądź przez lata aktywnie uczestniczyły w życiu Hawiarskiej Koliby. Nadanie blach poprzedza szereg testów, które kandydaci wytypowani przez „Radę Blachowanych” muszą przejść.
W tym roku wybranych do procesu blachowania zostało aż 10 osób. Każda z nich poddana została testom:
–Wiedzy– odpowiedzieli na pytanie związane z historią klubu,
–Zręczności– każdy kandydat musiał przeskoczyć przez „skórę”,
–Odporności– każdy z kandydatów musiał wypić przygotowaną na tę okazję miksturę i nie pokazać ani śladu grymasu na twarzy!
-Wytrzymałości– każdy kandydat zostaje poddawany „torturom” prowadzonym przez jednego z seniorów.
Wszyscy kandydaci wzorowo przeszli wszystkie próby i każdy z nich otrzymał tak upragnioną blachę, czyli znaczek Hawiarskiej Koliby
Zaszczytne grono powiększyli:
-
Blacha nr 403 – Weronika Bydłosz
-
Blacha nr 404 – Justyna Majewska
-
Blacha nr 405 – Paulina Łakomy
-
Blacha nr 406 – Mateusz Szwed
-
Blacha nr 407 – Krzysztof Teresiak
-
Blacha nr 408 – Mateusz Front
-
Blacha nr 409 – Edyta Świerk
-
Blacha nr 410 – Marzena Jóźwik – Warzecha
-
Blacha nr 411 – Bartłomiej Urban
-
Blacha nr 412 – Radosław Szmyd
Serdecznie gratulujemy!
Po przerwie głos zabrał Radek Szmyd, aby krótko opowiedzieć nam jak wygląda proces odbudowy Gorczańskiej Chaty, oraz zaprosić do kolejnych wpłat, które na pewno to ułatwią. My także przypominamy o zbiórce, która nadal trwa. Można ją znaleźć tutaj: LINK

Tego wieczoru Radek nie tylko utrzymał kamienną twarz przy jednej miksturze, ale nawet popijał ją drugą! Po takim spektaklu na twarzy wszystkich obserwujących zagościł szeroki uśmiech 😀
Ostatnim elementem części oficjalnej była licytacja, którą po raz kolejny poprowadził Czox! Byliśmy z Zarządem przekonani, że nie będziemy mieli podejścia do zeszłorocznego sukcesu, ale jednak okazało się, że hojność Kolibowiczów, a także nieprzeciętne umiejętności Wodzireja, pozwoliły na naprawdę duży dopływ gotówki do Kolibowej kasy.
W tym roku przed licytacją zrobiona była wystawa na której chętni mogli zobaczyć co będzie można wylicytować. Między innymi na licytacji znalazły się: limitowane wydania śpiewników, kolorowe czapki, kolibowa wersja Dobble, kolibowe naszyjniki i ręcznie robione bransoletki oraz gitara z namalowanym górskim motywem.
W tym roku jednak najwięcej zysków przyniósł nie jeden, ale dwa (!) bony na spędzenie weekendu w Odrowążańskiej chacie Gienka. Jako że fanty na licytacji nie mogą się powtarzać, Gienek zadbał o to, aby jeden z tych bonów nie tylko zawierał w sobie prawo spędzenia czasu w chacie, ale także doborowe towarzystwo gospodarza 😀
O północy po raz ostatni zaśpiewaliśmy hymn, a pierwszą jego zwrotkę – a capella – zaśpiewało dwóch nowo-upieczonych sympatyków. Witamy w szeregach Krzysia i Michała!
Zaraz po hymnie pałeczkę przejął Andrzej „Szary Łoś”, który to przy asyście Kurczaka poprowadził tańce w dużej sali. Korytarzami całego schroniska poprowadził tradycyjnego poloneza, w którym wzięło udział kilkadziesiąt starszych i młodszych klubowiczów.
Zabawa trwała (dosłownie) do białego rana!
W niedzielny poranek tradycyjnie ustawiliśmy się do grupowego zdjęcia
Tutaj chyba czas zakończyć tę relację.
Razem z całym Zarządem chciałbym serdecznie podziękować wszystkim uczestnikom tegorocznej imprezy. Od momentu, w którym pandemia przestała grać pierwsze skrzypce w życiu nas wszystkich, zależało nam na zrobieniu Barbórki „takiej jak kiedyś”. Z sporą dozą pewności możemy stwierdzić, że w tym roku Barbórka była właśnie taka! Tak wiele osób łączy siła wspomnień, relacji i sentymentu do czasów, w których to właśnie Koliba była tak dużą częścią ich życia. Wszyscy mieliśmy okazję spotkać się razem w górach i wspólnie celebrować najważniejsze święto naszego Klubu.
Mam nadzieję, że sam będę mógł teraz co roku pojawiać się na Barbórce i regularnie odświeżać najlepsze chwile ze swoich studenckich lat.
Do zobaczenia za rok!
Artur Wyrwol, Prezes HK
Zapraszamy także do dodawania zdjęć z barbórki: LINK DO ALBUMU
P.S. Najserdeczniej przepraszam za tak znaczne opóźnienie powyższej relacji, ale do grudniowej prokrastynacji dodała się techniczna awaria strony i w ten sposób znaleźliśmy się tutaj. Obiecuję, że taka sytuacja już się z mojej strony nie powtórzy!